Po raz kolejny Kadra Narodowa Kobiet pokazała, że potrafi na równi rywalizować z zespołami należącymi do elity światowego rugby. W Hongkongu ostatecznie o awansie do ćwierćfinału i tym samym znalezienia się wśród dwudziestu najlepszych drużyn na świecie zadecydowały małe punkty.

O tym, że nasza reprezentacja należy do europejskiej czołówki przekonaliśmy się już w zeszłym roku, gdy podczas Turnieju Mistrzostw Europy w Kazaniu Polki zajęły czwarte miejsce pokonując kraje o dużo bardziej rozwiniętej kulturze rugby jak Anglia czy Irlandia. Także na turniej kwalifikacyjny do World Series nasze zawodniczki pojechały ze sporymi nadziejami. Zadanie to było o tyle trudne, że Polki trafiły do bardzo ciężkiej grupy C, gdzie ich przeciwnikiem były Argentyna, Brazylia oraz Kazachstan.

Pierwszym przeciwnikiem Biało-czerwonych był faworyt grupy, reprezentacja Brazylii. Po bardzo wyrównanej pierwszej połowie nasze kadrowiczki schodziły na przerwę przy remisie 7:7. Po zmianie stron za sprawą przyłożenia zawodniczki Black Roses Katarzyny Paszczyk, Polki wyszły nawet na prowadzenie 12:7. Niestety w ostatnich minutach spotkania Brazylijki potrafiły odwrócić jeszcze losy meczu na swoją korzyść, zdobywając przyłożenie i pokonując tym samym Polki 14:12. Po bardzo zaciętym meczu nasza reprezentacja musiała uznać wyższość Brazylii, która ostatecznie wygrała turniej Hong Kong Sevens pokonując w finale Szkocję 28:19 i zapewniając sobie prawo do gry w World Series.

Emocji nie zabrakło także w drugim meczu grupowym Polek przeciwko Argentynie. Mecz dobrze rozpoczęły zawodniczki z Ameryki Południowej prowadząc w meczu aż 17:0. Jednak dalsza część meczu przebiegała już pod dyktando Polek, które nie tylko potrafiły odrobić straty, ale nawet wyjść na prowadzenie 19:17. Kiedy wydawało się, że zawodniczkom trenera Janusza Urbanowicza uda się utrzymać prowadzenie do końca meczu, po indywidualnej akcji jednej z Argentynek zdobyły one przyłożenie, które dało im zwycięstwo 24:19. Jednak największą satysfakcję Polki mogły odczuć po ostatnim meczu grupowym z Kazachstanem. Biało-czerwone najpierw szybko objęły prowadzenie, by po zmianie strony stracić dwa przyłożenia przegrywając 5:10. Ostatecznie w ostatniej akcji meczu nasze kadrowiczki zdobyły przyłożenie, pokonując tym samym Kazachstan 12:10.

Na informację, o tym które drużyny zagrają w finałowej ósemce Polki musiały zaczekać do zakończenia innych spotkań. Ostatecznie grupę C z kompletem zwycięstw wygrała Brazylia. Pozostałe trzy zespoły odnotowały po jednym zwycięstwie i o kolejności w tabeli zadecydował bilans bezpośrednich spotkań. Niestety Polkom do awansu zabrakło małych punktów, przez co pomimo dobrej gry musiały one zakończyć rywalizację w Hongkongu na fazie grupowej. Turniej wygrała Brazylia pokonując w finale Szkocję 28:19. Tym samym w przyszłym sezonie Brazylijki zagrają wśród dwunastu najlepszych drużyn w World Series.